Przedstawiciele branży TSL zgodnie podkreślają, że zjawisko oszustw w ich sektorze rynkowych działań od lat nie ulega znaczącemu ograniczaniu. Największym problemem firm spedycyjnych i transportowych są wyłudzenia towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Przy zachowaniu odpowiednich procedur możliwe jest uniknięcie zetknięcia się zarówno z oszustwami pierwszego, jak i drugiego typu.
Tekst: Paweł Urbaniak
Wyłudzenia, kradzieże i oszustwa występują w branży TSL od zawsze i na całym świecie – mówi Marek Tomaszewski, ekspert Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, coach biznesowy. – Istnieje prawidłowość, wedle której im słabsze firmy, mizerniejsza gospodarka, bardziej anemiczne organy ścigania, tym zjawiska te nasilają się, a w skrajnych przypadkach przybierają monstrualna rozmiary. Jest rzeczą oczywistą, że te patologiczne zjawiska przynoszą ogromne straty zarówno bezpośrednio poszkodowanym, jak również całej gospodarce i to w wielu obszarach. W ostatnich latach szczególnie nasiliło się zjawisko wyłudzania towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Niestety nie są to jedyne niebezpieczeństwa, które występują i zagrażają branży TSL – dodaje. Sposobami na przeciwdziałanie tym procederom jest opracowanie programu działa, których konsekwentne stosowanie może przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa transakcji. Podstawowe znaczenie ma natomiast realizacja określonych standardów w wyborze kontrahentów – chociażby wyłącznie za pośrednictwem renomowanych giełd transportowych.
Skutecznie i drogo
– Jend a niezapłacona faktura to utrata zysku z przynajmniej dziesięciu zleceń transportowych – mówi Edyta Kwiatkowska-Sioch, analityk finansowy z firmie Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. – Przy ciągle malejących marżach i pogarszającej się moralności płatniczej kontrahentów weryfikacja potencjalnych odbiorców usług nabiera coraz większego znaczenia – dodaje.
Przedstawicielka firmy Polfrost Internationale Spedition równocześnie zauważa, że najbezpieczniejszym narzędziem ochrony przed nieuczciwymi partnerami jest ubezpieczenie całej puli należności, skorzystanie z opcji tzw. ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Dzięki podpisaniu tego typu polisy to firma ubezpieczająca przejmuje na siebie obowiązek weryfikacji kontrahenta oraz nadaje limity kredytowe, w ramach których można bez większego ryzyka zawierać transakcje. – Jednak dla firm transportowych, świadczących prostą usługę przewozu i pracujących na niskich marżach, takie rozwiązanie może okazać się zbyt kosztowne, szczególnie że umownie ustalone odszkodowania zazwyczaj nie pokrywają należności w 100 % – podsumowuje Edyta Kwiatowska – Sioch.
Weryfikacja na własną rękę
– Firmy z branży TSL często same dokonują weryfikacji odbiorców, korzystając z baz informacji gospodarczych udostępnianych przez wywiadownie gospodarcze – zauważa Edyta Kwiatkowska-Sioch. – Na tej podstawie same określają maksymalne limity kredytowe. Im lepszej jakości dane, tym mniejsze jest ryzyko złego oszacowania limitu. Oprócz danych finansowych istotne są także informacje o zwyczajach płatniczych kontrahenta oraz ewentualnych sporach sądowych – dodaje. Zauważa dodatkowo, że nie bez znaczenia są również mniej oficjalne narzędzia. Warto więc śledzić wypowiedzi na temat danych kontrahentów na branżowych forach internetowych, ponieważ informacje o niesolidnych płatnikach szybko pojawiają się w sieci.
Przechytrzyć oszusta
Przedstawiciele branży TSL zgodnie podkreślają, że zjawisko oszustw w ich sektorze rynkowych działań od lat nie ulega znaczącemu ograniczaniu. Największym problemem firm spedycyjnych i transportowych są wyłudzenia towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Przy zachowaniu odpowiednich procedur możliwe jest uniknięcie zetknięcia się zarówno z oszustwami pierwszego, jak i drugiego typu.
Tekst: Paweł Urbaniak
Wyłudzenia, kradzieże i oszustwa występują w branży TSL od zawsze i na całym świecie – mówi Marek Tomaszewski, ekspert Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, coach biznesowy. – Istnieje prawidłowość, wedle której im słabsze firmy, mizerniejsza gospodarka, bardziej anemiczne organy ścigania, tym zjawiska te nasilają się, a w skrajnych przypadkach przybierają monstrualna rozmiary. Jest rzeczą oczywistą, że te patologiczne zjawiska przynoszą ogromne straty zarówno bezpośrednio poszkodowanym, jak również całej gospodarce i to w wielu obszarach. W ostatnich latach szczególnie nasiliło się zjawisko wyłudzania towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Niestety nie są to jedyne niebezpieczeństwa, które występują i zagrażają branży TSL – dodaje. Sposobami na przeciwdziałanie tym procederom jest opracowanie programu działa, których konsekwentne stosowanie może przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa transakcji. Podstawowe znaczenie ma natomiast realizacja określonych standardów w wyborze kontrahentów – chociażby wyłącznie za pośrednictwem renomowanych giełd transportowych.
Skutecznie i drogo
– Jend a niezapłacona faktura to utrata zysku z przynajmniej dziesięciu zleceń transportowych – mówi Edyta Kwiatkowska-Sioch, analityk finansowy z firmie Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. – Przy ciągle malejących marżach i pogarszającej się moralności płatniczej kontrahentów weryfikacja potencjalnych odbiorców usług nabiera coraz większego znaczenia – dodaje.
Przedstawicielka firmy Polfrost Internationale Spedition równocześnie zauważa, że najbezpieczniejszym narzędziem ochrony przed nieuczciwymi partnerami jest ubezpieczenie całej puli należności, skorzystanie z opcji tzw. ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Dzięki podpisaniu tego typu polisy to firma ubezpieczająca przejmuje na siebie obowiązek weryfikacji kontrahenta oraz nadaje limity kredytowe, w ramach których można bez większego ryzyka zawierać transakcje. – Jednak dla firm transportowych, świadczących prostą usługę przewozu i pracujących na niskich marżach, takie rozwiązanie może okazać się zbyt kosztowne, szczególnie że umownie ustalone odszkodowania zazwyczaj nie pokrywają należności w 100 % – podsumowuje Edyta Kwiatowska – Sioch.
Weryfikacja na własną rękę
– Firmy z branży TSL często same dokonują weryfikacji odbiorców, korzystając z baz informacji gospodarczych udostępnianych przez wywiadownie gospodarcze – zauważa Edyta Kwiatkowska-Sioch. – Na tej podstawie same określają maksymalne limity kredytowe. Im lepszej jakości dane, tym mniejsze jest ryzyko złego oszacowania limitu. Oprócz danych finansowych istotne są także informacje o zwyczajach płatniczych kontrahenta oraz ewentualnych sporach sądowych – dodaje. Zauważa dodatkowo, że nie bez znaczenia są również mniej oficjalne narzędzia. Warto więc śledzić wypowiedzi na temat danych kontrahentów na branżowych forach internetowych, ponieważ informacje o niesolidnych płatnikach szybko pojawiają się w sieci.
Przechytrzyć oszusta
Przedstawiciele branży TSL zgodnie podkreślają, że zjawisko oszustw w ich sektorze rynkowych działań od lat nie ulega znaczącemu ograniczaniu. Największym problemem firm spedycyjnych i transportowych są wyłudzenia towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Przy zachowaniu odpowiednich procedur możliwe jest uniknięcie zetknięcia się zarówno z oszustwami pierwszego, jak i drugiego typu.
Tekst: Paweł Urbaniak
Wyłudzenia, kradzieże i oszustwa występują w branży TSL od zawsze i na całym świecie – mówi Marek Tomaszewski, ekspert Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, coach biznesowy. – Istnieje prawidłowość, wedle której im słabsze firmy, mizerniejsza gospodarka, bardziej anemiczne organy ścigania, tym zjawiska te nasilają się, a w skrajnych przypadkach przybierają monstrualna rozmiary. Jest rzeczą oczywistą, że te patologiczne zjawiska przynoszą ogromne straty zarówno bezpośrednio poszkodowanym, jak również całej gospodarce i to w wielu obszarach. W ostatnich latach szczególnie nasiliło się zjawisko wyłudzania towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Niestety nie są to jedyne niebezpieczeństwa, które występują i zagrażają branży TSL – dodaje. Sposobami na przeciwdziałanie tym procederom jest opracowanie programu działa, których konsekwentne stosowanie może przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa transakcji. Podstawowe znaczenie ma natomiast realizacja określonych standardów w wyborze kontrahentów – chociażby wyłącznie za pośrednictwem renomowanych giełd transportowych.
Skutecznie i drogo
– Jend a niezapłacona faktura to utrata zysku z przynajmniej dziesięciu zleceń transportowych – mówi Edyta Kwiatkowska-Sioch, analityk finansowy z firmie Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. – Przy ciągle malejących marżach i pogarszającej się moralności płatniczej kontrahentów weryfikacja potencjalnych odbiorców usług nabiera coraz większego znaczenia – dodaje.
Przedstawicielka firmy Polfrost Internationale Spedition równocześnie zauważa, że najbezpieczniejszym narzędziem ochrony przed nieuczciwymi partnerami jest ubezpieczenie całej puli należności, skorzystanie z opcji tzw. ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Dzięki podpisaniu tego typu polisy to firma ubezpieczająca przejmuje na siebie obowiązek weryfikacji kontrahenta oraz nadaje limity kredytowe, w ramach których można bez większego ryzyka zawierać transakcje. – Jednak dla firm transportowych, świadczących prostą usługę przewozu i pracujących na niskich marżach, takie rozwiązanie może okazać się zbyt kosztowne, szczególnie że umownie ustalone odszkodowania zazwyczaj nie pokrywają należności w 100 % – podsumowuje Edyta Kwiatowska – Sioch.
Weryfikacja na własną rękę
– Firmy z branży TSL często same dokonują weryfikacji odbiorców, korzystając z baz informacji gospodarczych udostępnianych przez wywiadownie gospodarcze – zauważa Edyta Kwiatkowska-Sioch. – Na tej podstawie same określają maksymalne limity kredytowe. Im lepszej jakości dane, tym mniejsze jest ryzyko złego oszacowania limitu. Oprócz danych finansowych istotne są także informacje o zwyczajach płatniczych kontrahenta oraz ewentualnych sporach sądowych – dodaje. Zauważa dodatkowo, że nie bez znaczenia są również mniej oficjalne narzędzia. Warto więc śledzić wypowiedzi na temat danych kontrahentów na branżowych forach internetowych, ponieważ informacje o niesolidnych płatnikach szybko pojawiają się w sieci.
Przechytrzyć oszusta
Przedstawiciele branży TSL zgodnie podkreślają, że zjawisko oszustw w ich sektorze rynkowych działań od lat nie ulega znaczącemu ograniczaniu. Największym problemem firm spedycyjnych i transportowych są wyłudzenia towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Przy zachowaniu odpowiednich procedur możliwe jest uniknięcie zetknięcia się zarówno z oszustwami pierwszego, jak i drugiego typu.
Tekst: Paweł Urbaniak
Wyłudzenia, kradzieże i oszustwa występują w branży TSL od zawsze i na całym świecie – mówi Marek Tomaszewski, ekspert Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, coach biznesowy. – Istnieje prawidłowość, wedle której im słabsze firmy, mizerniejsza gospodarka, bardziej anemiczne organy ścigania, tym zjawiska te nasilają się, a w skrajnych przypadkach przybierają monstrualna rozmiary. Jest rzeczą oczywistą, że te patologiczne zjawiska przynoszą ogromne straty zarówno bezpośrednio poszkodowanym, jak również całej gospodarce i to w wielu obszarach. W ostatnich latach szczególnie nasiliło się zjawisko wyłudzania towarów na fałszywe licencje drogowe oraz kradzieże na tzw. fałszywego przewoźnika. Niestety nie są to jedyne niebezpieczeństwa, które występują i zagrażają branży TSL – dodaje. Sposobami na przeciwdziałanie tym procederom jest opracowanie programu działa, których konsekwentne stosowanie może przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa transakcji. Podstawowe znaczenie ma natomiast realizacja określonych standardów w wyborze kontrahentów – chociażby wyłącznie za pośrednictwem renomowanych giełd transportowych.
Skutecznie i drogo
– Jend a niezapłacona faktura to utrata zysku z przynajmniej dziesięciu zleceń transportowych – mówi Edyta Kwiatkowska-Sioch, analityk finansowy z firmie Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. – Przy ciągle malejących marżach i pogarszającej się moralności płatniczej kontrahentów weryfikacja potencjalnych odbiorców usług nabiera coraz większego znaczenia – dodaje.
Przedstawicielka firmy Polfrost Internationale Spedition równocześnie zauważa, że najbezpieczniejszym narzędziem ochrony przed nieuczciwymi partnerami jest ubezpieczenie całej puli należności, skorzystanie z opcji tzw. ubezpieczenia kredytu kupieckiego. Dzięki podpisaniu tego typu polisy to firma ubezpieczająca przejmuje na siebie obowiązek weryfikacji kontrahenta oraz nadaje limity kredytowe, w ramach których można bez większego ryzyka zawierać transakcje. – Jednak dla firm transportowych, świadczących prostą usługę przewozu i pracujących na niskich marżach, takie rozwiązanie może okazać się zbyt kosztowne, szczególnie że umownie ustalone odszkodowania zazwyczaj nie pokrywają należności w 100 % – podsumowuje Edyta Kwiatowska – Sioch.
Weryfikacja na własną rękę
– Firmy z branży TSL często same dokonują weryfikacji odbiorców, korzystając z baz informacji gospodarczych udostępnianych przez wywiadownie gospodarcze – zauważa Edyta Kwiatkowska-Sioch. – Na tej podstawie same określają maksymalne limity kredytowe. Im lepszej jakości dane, tym mniejsze jest ryzyko złego oszacowania limitu. Oprócz danych finansowych istotne są także informacje o zwyczajach płatniczych kontrahenta oraz ewentualnych sporach sądowych – dodaje. Zauważa dodatkowo, że nie bez znaczenia są również mniej oficjalne narzędzia. Warto więc śledzić wypowiedzi na temat danych kontrahentów na branżowych forach internetowych, ponieważ informacje o niesolidnych płatnikach szybko pojawiają się w sieci.
ul. Tyniecka 27/2
02-615 Warszawa, Polska
KRS: 0000097522
REGON 011883175
NIP 5261063249
Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie,
XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
Kapitał zakładowy – 153 500,00 zł
© 2024 Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. | RODO / GDPR | Cookies - Polityka Prywatności.
Designed and Created by Trendmark.pl