Gazeta Prawna, 03/2007

7 marca, 2007

Gazeta Prawna, 03/2007

Unia otwiera nowe rynki

Rozszerzenie Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię otworzyło nowe rynki dla polskich firm transportowych. Przedsiębiorstwa logistyczne odgrywają coraz większą rolę w rozwoju wymiany handlowej. Firmy rumuńskie chętni nawiązują współpracę z zagranicznymi partnerami.

Dlaczego Rumunia i Bułgaria stały się atrakcyjnymi rynkami dla polskich firm logistycznych?
– Każdy rynek, który jest atrakcyjny dla naszych klientów, będzie równie atrakcyjny i dla nas. Po wstąpieniu w tym roku Rumunii i Bułgarii do UE otworzyły się nowe możliwości. Wymiana handlowa między tymi krajami a Polską automatycznie zaczęła rosnąć, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na usługi logistyczno-transportowe. Ale rynek ten jest atrakcyjny głównie z punktu widzenia producenta, a firmy logistyczne są jakby dodatkiem do kierunku rozwoju produkcji i wymiany handlowej. Więc idziemy za naszymi klientami z Polski. Zajmujemy się logistyką towarów szybko zbywalnych i przewozem towarów w kontrolowanej temperaturze, takich jak artykuły spożywcze oraz materiały budowlane. Jest to grupa towarów, których producenci jako pierwsi wśród innych branż starają się zdobywać nowe rynki. Dodatkowo nasze doświadczenie i know-how pozwalają na przeładunek towaru z samochodu na kolej i odwrotnie, co pozwala przewozić duże partie towarów. Specjalizujemy się w przewozach wschód- zachód, czyli również pomiędzy krajami Europy Zachodniej i krajami WNP. Mając takie doświadczenia, jesteśmy wiarygodni dla naszych klientów, którzy powierzają nam chętnie obsługę nowych rynków. Poza tym taki kraj jak Rumunia, z ponad 20 milionami ludności, gwarantuje potencjał handlowy, który czeka na zagospodarowanie ze strony logistycznej.

Jaka jest specyfika rynku rumuńskiego?
– Na każdym rynku występują jakieś ograniczenia i bariery. Największą z nich jest nasza mentalność. Zawsze postrzegaliśmy Rumunię jako kraj biedniejszy od
Polski, z gospodarką wyniszczoną totalitarnymi rządami. Jednakże kraj ten w rzeczywistości ma ogromny potencjał gospodarczy, a zmiany, które zachodzą w nim i w społeczeństwie rumuńskim, mogą zadziwić sceptyków tego rejonu Europy. Porównując Rumunię z naszym krajem w sensie gospodarczym, nazwałbym ją Polską z roku 2000. Obywatele Rumunii maja ogromną potrzebę przemian i rozwoju gospodarczego, chętni się kształcą i uczą języków obcych. Postrzegają firmy z innych krajów UE jako szansę, a nie zagrożenie w postaci konkurencji. A to zachęta do współpracy z tym rynkiem. Wiadomo, ze nie można go porównywać z poziomem Europy Zachodniej, ale każda przychodząca tam firma z UE przynosi swoje standardy pracy i prowadzenia biznesu, które są szybko implementowane.

Jak układa się współpraca z administracją rumuńską? Czy występuje problem korupcji?
– Administracja rumuńska nie przeszkadza we współpracy z lokalnymi partnerami. Mamy bardzo dobre doświadczenia ze współpracy z kolejami rumuńskimi, które są częściowo już sprywatyzowane. Zarząd tych kolei jest nastawiony na gospodarkę rynkową, a więc na klienta i zarabianie pieniędzy. Dlatego każdego kontrahenta czy spedytora, który pomoże w rozwoju sprzedaży ich usług, zapraszają do rozmów i współpracy. Nas przyjęto bardzo ciepło i mamy bardzo dobre wrażenia, które przenoszą się na codzienną współpracę. Jeśli chodzi o korupcję, to pewnie w jakimś stopniu istnieje, ale nie spotkaliśmy się bezpośrednio z tym problemem. Raczej kraj ten chce wprowadzić standardy europejskie i jest nastawiony na zwalczanie tego zjawiska.

Czy rynek bułgarski jest porównywalny z rumuńskim?
– Bułgaria nie jest aż tak atrakcyjnym rynkiem jak Rumunia. Po pierwsze- jest dużo mniejsza pod względem liczby mieszkańców ( około 10 mln) i obszaru, a więc posiada dużo mniejszy potencjał handlowy. Po drugie – jest tam trochę inna kultura, bardziej bałkańska, a więc i inna mentalność ludzi. Na pewno rynek ten różni się od rumuńskiego i nie ma tam aż tak dużego postępu gospodarczego. Nie odczuwa się też takiego uporządkowania administracyjnego, a wskaźnik korupcji jest tam nadal na dość wysokim poziomie. Dlatego na razie rozpoznajemy ten rynek.

Co można poradzić firmom, które chcą rozszerzyć swoje usługi na nową część Unii?
– Nie ma się czego obawiać. Wystarczy udać się na targi branżowe, gdzie wystawiają się poszczególne firmy i gdzie dosyć łatwo jest nawiązać pierwsze kontakty. Na pewno nie da się załatwić wszystkiego przez telefon i pocztą elektroniczną. Trzeba tam pojechać, poczuć klimat i przekonać się osobiście o potencjale gospodarczym tej części Europy. Mogę zapewnić, ze działają tam typowe prawa rynku, a nawet można powiedzieć, że Rumunia może zdystansować pod tym względem inne kraje unijne, na przykład Polskę.

Ryszard Grzebielucha karierę zawodową w transporcie i spedycji rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych jako spedytor w polskim oddziale niemieckiej firmy Profrost. W 1995 roku tworzył firmę Polfrost i został jej wiceprezesem, a w 1996 został prezesem zarządu spółki.

Specjalizacja Polfrostu
Polfrost posiada 16 oddziałów w Polsce, specjalizuje się w obsłudze rynków wschodnich, a także Holandii i Wielkiej Brytanii. Firma zatrudnia na stałe 156 pracowników. W roku 2006 wykonałą ok. 20 tys. zleceń ( na zlecenie może przypadać kilka transportów), wielkość taboru samochodowego z naczepami wynosi obecnie 40 zestawów oraz 300 współpracujących na stałe.

Rumuński potencjał
Rumunia od 2007 stałą się członkiem UE. Kraj posiada 21.5 mln mieszkańców, a jego wzrost gospodarczy prognozuje się na 4-5 proc. w ciągu następnych pięciu lat. Obecny dochód na jednego mieszkańca wynosi 4272 USD rocznie, do 2010 roku ma wzrosnąć do 7110 USD. Zwiększą się również inwestycje zagraniczne (4,1 mld euro w 2006 roku). Wzrośnie tez handel zagraniczny; obecnie import znacznie przewyższa eksport. Szczególnie atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych jest sektor meblowy, tekstylny, obuwniczy i motoryzacyjny.

Nowa oś Centrope
W Rumunii działa 2170 przedsiębiorstw przewozowych posiadających razem 12,5 tys. samochodów ciężarowych. W większości są to pojazdy nowoczesne: w 2005 roku 76 proc. spełniało wymagania klasy Euro-3. Duże znaczenie i szanse może mieć oś Północe Włochy – Słowenia- Rumunia. Może się ono stać nową osią Centrope, analogicznie do tak zwanego regionu gospodarczego Austria- Czechy- Słowacja- Węgry. Rumunia posiada 60402 wagony kolejowe, 482425 pojazdów drogowych i 34 samoloty cywilne.

Gazeta Prawna, 03/2007

Unia otwiera nowe rynki

Rozszerzenie Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię otworzyło nowe rynki dla polskich firm transportowych. Przedsiębiorstwa logistyczne odgrywają coraz większą rolę w rozwoju wymiany handlowej. Firmy rumuńskie chętni nawiązują współpracę z zagranicznymi partnerami.

Dlaczego Rumunia i Bułgaria stały się atrakcyjnymi rynkami dla polskich firm logistycznych?
– Każdy rynek, który jest atrakcyjny dla naszych klientów, będzie równie atrakcyjny i dla nas. Po wstąpieniu w tym roku Rumunii i Bułgarii do UE otworzyły się nowe możliwości. Wymiana handlowa między tymi krajami a Polską automatycznie zaczęła rosnąć, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na usługi logistyczno-transportowe. Ale rynek ten jest atrakcyjny głównie z punktu widzenia producenta, a firmy logistyczne są jakby dodatkiem do kierunku rozwoju produkcji i wymiany handlowej. Więc idziemy za naszymi klientami z Polski. Zajmujemy się logistyką towarów szybko zbywalnych i przewozem towarów w kontrolowanej temperaturze, takich jak artykuły spożywcze oraz materiały budowlane. Jest to grupa towarów, których producenci jako pierwsi wśród innych branż starają się zdobywać nowe rynki. Dodatkowo nasze doświadczenie i know-how pozwalają na przeładunek towaru z samochodu na kolej i odwrotnie, co pozwala przewozić duże partie towarów. Specjalizujemy się w przewozach wschód- zachód, czyli również pomiędzy krajami Europy Zachodniej i krajami WNP. Mając takie doświadczenia, jesteśmy wiarygodni dla naszych klientów, którzy powierzają nam chętnie obsługę nowych rynków. Poza tym taki kraj jak Rumunia, z ponad 20 milionami ludności, gwarantuje potencjał handlowy, który czeka na zagospodarowanie ze strony logistycznej.

Jaka jest specyfika rynku rumuńskiego?
– Na każdym rynku występują jakieś ograniczenia i bariery. Największą z nich jest nasza mentalność. Zawsze postrzegaliśmy Rumunię jako kraj biedniejszy od
Polski, z gospodarką wyniszczoną totalitarnymi rządami. Jednakże kraj ten w rzeczywistości ma ogromny potencjał gospodarczy, a zmiany, które zachodzą w nim i w społeczeństwie rumuńskim, mogą zadziwić sceptyków tego rejonu Europy. Porównując Rumunię z naszym krajem w sensie gospodarczym, nazwałbym ją Polską z roku 2000. Obywatele Rumunii maja ogromną potrzebę przemian i rozwoju gospodarczego, chętni się kształcą i uczą języków obcych. Postrzegają firmy z innych krajów UE jako szansę, a nie zagrożenie w postaci konkurencji. A to zachęta do współpracy z tym rynkiem. Wiadomo, ze nie można go porównywać z poziomem Europy Zachodniej, ale każda przychodząca tam firma z UE przynosi swoje standardy pracy i prowadzenia biznesu, które są szybko implementowane.

Jak układa się współpraca z administracją rumuńską? Czy występuje problem korupcji?
– Administracja rumuńska nie przeszkadza we współpracy z lokalnymi partnerami. Mamy bardzo dobre doświadczenia ze współpracy z kolejami rumuńskimi, które są częściowo już sprywatyzowane. Zarząd tych kolei jest nastawiony na gospodarkę rynkową, a więc na klienta i zarabianie pieniędzy. Dlatego każdego kontrahenta czy spedytora, który pomoże w rozwoju sprzedaży ich usług, zapraszają do rozmów i współpracy. Nas przyjęto bardzo ciepło i mamy bardzo dobre wrażenia, które przenoszą się na codzienną współpracę. Jeśli chodzi o korupcję, to pewnie w jakimś stopniu istnieje, ale nie spotkaliśmy się bezpośrednio z tym problemem. Raczej kraj ten chce wprowadzić standardy europejskie i jest nastawiony na zwalczanie tego zjawiska.

Czy rynek bułgarski jest porównywalny z rumuńskim?
– Bułgaria nie jest aż tak atrakcyjnym rynkiem jak Rumunia. Po pierwsze- jest dużo mniejsza pod względem liczby mieszkańców ( około 10 mln) i obszaru, a więc posiada dużo mniejszy potencjał handlowy. Po drugie – jest tam trochę inna kultura, bardziej bałkańska, a więc i inna mentalność ludzi. Na pewno rynek ten różni się od rumuńskiego i nie ma tam aż tak dużego postępu gospodarczego. Nie odczuwa się też takiego uporządkowania administracyjnego, a wskaźnik korupcji jest tam nadal na dość wysokim poziomie. Dlatego na razie rozpoznajemy ten rynek.

Co można poradzić firmom, które chcą rozszerzyć swoje usługi na nową część Unii?
– Nie ma się czego obawiać. Wystarczy udać się na targi branżowe, gdzie wystawiają się poszczególne firmy i gdzie dosyć łatwo jest nawiązać pierwsze kontakty. Na pewno nie da się załatwić wszystkiego przez telefon i pocztą elektroniczną. Trzeba tam pojechać, poczuć klimat i przekonać się osobiście o potencjale gospodarczym tej części Europy. Mogę zapewnić, ze działają tam typowe prawa rynku, a nawet można powiedzieć, że Rumunia może zdystansować pod tym względem inne kraje unijne, na przykład Polskę.

Ryszard Grzebielucha karierę zawodową w transporcie i spedycji rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych jako spedytor w polskim oddziale niemieckiej firmy Profrost. W 1995 roku tworzył firmę Polfrost i został jej wiceprezesem, a w 1996 został prezesem zarządu spółki.

Specjalizacja Polfrostu
Polfrost posiada 16 oddziałów w Polsce, specjalizuje się w obsłudze rynków wschodnich, a także Holandii i Wielkiej Brytanii. Firma zatrudnia na stałe 156 pracowników. W roku 2006 wykonałą ok. 20 tys. zleceń ( na zlecenie może przypadać kilka transportów), wielkość taboru samochodowego z naczepami wynosi obecnie 40 zestawów oraz 300 współpracujących na stałe.

Rumuński potencjał
Rumunia od 2007 stałą się członkiem UE. Kraj posiada 21.5 mln mieszkańców, a jego wzrost gospodarczy prognozuje się na 4-5 proc. w ciągu następnych pięciu lat. Obecny dochód na jednego mieszkańca wynosi 4272 USD rocznie, do 2010 roku ma wzrosnąć do 7110 USD. Zwiększą się również inwestycje zagraniczne (4,1 mld euro w 2006 roku). Wzrośnie tez handel zagraniczny; obecnie import znacznie przewyższa eksport. Szczególnie atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych jest sektor meblowy, tekstylny, obuwniczy i motoryzacyjny.

Nowa oś Centrope
W Rumunii działa 2170 przedsiębiorstw przewozowych posiadających razem 12,5 tys. samochodów ciężarowych. W większości są to pojazdy nowoczesne: w 2005 roku 76 proc. spełniało wymagania klasy Euro-3. Duże znaczenie i szanse może mieć oś Północe Włochy – Słowenia- Rumunia. Może się ono stać nową osią Centrope, analogicznie do tak zwanego regionu gospodarczego Austria- Czechy- Słowacja- Węgry. Rumunia posiada 60402 wagony kolejowe, 482425 pojazdów drogowych i 34 samoloty cywilne.

Gazeta Prawna, 03/2007

Unia otwiera nowe rynki

Rozszerzenie Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię otworzyło nowe rynki dla polskich firm transportowych. Przedsiębiorstwa logistyczne odgrywają coraz większą rolę w rozwoju wymiany handlowej. Firmy rumuńskie chętni nawiązują współpracę z zagranicznymi partnerami.

Dlaczego Rumunia i Bułgaria stały się atrakcyjnymi rynkami dla polskich firm logistycznych?
– Każdy rynek, który jest atrakcyjny dla naszych klientów, będzie równie atrakcyjny i dla nas. Po wstąpieniu w tym roku Rumunii i Bułgarii do UE otworzyły się nowe możliwości. Wymiana handlowa między tymi krajami a Polską automatycznie zaczęła rosnąć, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na usługi logistyczno-transportowe. Ale rynek ten jest atrakcyjny głównie z punktu widzenia producenta, a firmy logistyczne są jakby dodatkiem do kierunku rozwoju produkcji i wymiany handlowej. Więc idziemy za naszymi klientami z Polski. Zajmujemy się logistyką towarów szybko zbywalnych i przewozem towarów w kontrolowanej temperaturze, takich jak artykuły spożywcze oraz materiały budowlane. Jest to grupa towarów, których producenci jako pierwsi wśród innych branż starają się zdobywać nowe rynki. Dodatkowo nasze doświadczenie i know-how pozwalają na przeładunek towaru z samochodu na kolej i odwrotnie, co pozwala przewozić duże partie towarów. Specjalizujemy się w przewozach wschód- zachód, czyli również pomiędzy krajami Europy Zachodniej i krajami WNP. Mając takie doświadczenia, jesteśmy wiarygodni dla naszych klientów, którzy powierzają nam chętnie obsługę nowych rynków. Poza tym taki kraj jak Rumunia, z ponad 20 milionami ludności, gwarantuje potencjał handlowy, który czeka na zagospodarowanie ze strony logistycznej.

Jaka jest specyfika rynku rumuńskiego?
– Na każdym rynku występują jakieś ograniczenia i bariery. Największą z nich jest nasza mentalność. Zawsze postrzegaliśmy Rumunię jako kraj biedniejszy od
Polski, z gospodarką wyniszczoną totalitarnymi rządami. Jednakże kraj ten w rzeczywistości ma ogromny potencjał gospodarczy, a zmiany, które zachodzą w nim i w społeczeństwie rumuńskim, mogą zadziwić sceptyków tego rejonu Europy. Porównując Rumunię z naszym krajem w sensie gospodarczym, nazwałbym ją Polską z roku 2000. Obywatele Rumunii maja ogromną potrzebę przemian i rozwoju gospodarczego, chętni się kształcą i uczą języków obcych. Postrzegają firmy z innych krajów UE jako szansę, a nie zagrożenie w postaci konkurencji. A to zachęta do współpracy z tym rynkiem. Wiadomo, ze nie można go porównywać z poziomem Europy Zachodniej, ale każda przychodząca tam firma z UE przynosi swoje standardy pracy i prowadzenia biznesu, które są szybko implementowane.

Jak układa się współpraca z administracją rumuńską? Czy występuje problem korupcji?
– Administracja rumuńska nie przeszkadza we współpracy z lokalnymi partnerami. Mamy bardzo dobre doświadczenia ze współpracy z kolejami rumuńskimi, które są częściowo już sprywatyzowane. Zarząd tych kolei jest nastawiony na gospodarkę rynkową, a więc na klienta i zarabianie pieniędzy. Dlatego każdego kontrahenta czy spedytora, który pomoże w rozwoju sprzedaży ich usług, zapraszają do rozmów i współpracy. Nas przyjęto bardzo ciepło i mamy bardzo dobre wrażenia, które przenoszą się na codzienną współpracę. Jeśli chodzi o korupcję, to pewnie w jakimś stopniu istnieje, ale nie spotkaliśmy się bezpośrednio z tym problemem. Raczej kraj ten chce wprowadzić standardy europejskie i jest nastawiony na zwalczanie tego zjawiska.

Czy rynek bułgarski jest porównywalny z rumuńskim?
– Bułgaria nie jest aż tak atrakcyjnym rynkiem jak Rumunia. Po pierwsze- jest dużo mniejsza pod względem liczby mieszkańców ( około 10 mln) i obszaru, a więc posiada dużo mniejszy potencjał handlowy. Po drugie – jest tam trochę inna kultura, bardziej bałkańska, a więc i inna mentalność ludzi. Na pewno rynek ten różni się od rumuńskiego i nie ma tam aż tak dużego postępu gospodarczego. Nie odczuwa się też takiego uporządkowania administracyjnego, a wskaźnik korupcji jest tam nadal na dość wysokim poziomie. Dlatego na razie rozpoznajemy ten rynek.

Co można poradzić firmom, które chcą rozszerzyć swoje usługi na nową część Unii?
– Nie ma się czego obawiać. Wystarczy udać się na targi branżowe, gdzie wystawiają się poszczególne firmy i gdzie dosyć łatwo jest nawiązać pierwsze kontakty. Na pewno nie da się załatwić wszystkiego przez telefon i pocztą elektroniczną. Trzeba tam pojechać, poczuć klimat i przekonać się osobiście o potencjale gospodarczym tej części Europy. Mogę zapewnić, ze działają tam typowe prawa rynku, a nawet można powiedzieć, że Rumunia może zdystansować pod tym względem inne kraje unijne, na przykład Polskę.

Ryszard Grzebielucha karierę zawodową w transporcie i spedycji rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych jako spedytor w polskim oddziale niemieckiej firmy Profrost. W 1995 roku tworzył firmę Polfrost i został jej wiceprezesem, a w 1996 został prezesem zarządu spółki.

Specjalizacja Polfrostu
Polfrost posiada 16 oddziałów w Polsce, specjalizuje się w obsłudze rynków wschodnich, a także Holandii i Wielkiej Brytanii. Firma zatrudnia na stałe 156 pracowników. W roku 2006 wykonałą ok. 20 tys. zleceń ( na zlecenie może przypadać kilka transportów), wielkość taboru samochodowego z naczepami wynosi obecnie 40 zestawów oraz 300 współpracujących na stałe.

Rumuński potencjał
Rumunia od 2007 stałą się członkiem UE. Kraj posiada 21.5 mln mieszkańców, a jego wzrost gospodarczy prognozuje się na 4-5 proc. w ciągu następnych pięciu lat. Obecny dochód na jednego mieszkańca wynosi 4272 USD rocznie, do 2010 roku ma wzrosnąć do 7110 USD. Zwiększą się również inwestycje zagraniczne (4,1 mld euro w 2006 roku). Wzrośnie tez handel zagraniczny; obecnie import znacznie przewyższa eksport. Szczególnie atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych jest sektor meblowy, tekstylny, obuwniczy i motoryzacyjny.

Nowa oś Centrope
W Rumunii działa 2170 przedsiębiorstw przewozowych posiadających razem 12,5 tys. samochodów ciężarowych. W większości są to pojazdy nowoczesne: w 2005 roku 76 proc. spełniało wymagania klasy Euro-3. Duże znaczenie i szanse może mieć oś Północe Włochy – Słowenia- Rumunia. Może się ono stać nową osią Centrope, analogicznie do tak zwanego regionu gospodarczego Austria- Czechy- Słowacja- Węgry. Rumunia posiada 60402 wagony kolejowe, 482425 pojazdów drogowych i 34 samoloty cywilne.

Gazeta Prawna, 03/2007

Unia otwiera nowe rynki

Rozszerzenie Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię otworzyło nowe rynki dla polskich firm transportowych. Przedsiębiorstwa logistyczne odgrywają coraz większą rolę w rozwoju wymiany handlowej. Firmy rumuńskie chętni nawiązują współpracę z zagranicznymi partnerami.

Dlaczego Rumunia i Bułgaria stały się atrakcyjnymi rynkami dla polskich firm logistycznych?
– Każdy rynek, który jest atrakcyjny dla naszych klientów, będzie równie atrakcyjny i dla nas. Po wstąpieniu w tym roku Rumunii i Bułgarii do UE otworzyły się nowe możliwości. Wymiana handlowa między tymi krajami a Polską automatycznie zaczęła rosnąć, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na usługi logistyczno-transportowe. Ale rynek ten jest atrakcyjny głównie z punktu widzenia producenta, a firmy logistyczne są jakby dodatkiem do kierunku rozwoju produkcji i wymiany handlowej. Więc idziemy za naszymi klientami z Polski. Zajmujemy się logistyką towarów szybko zbywalnych i przewozem towarów w kontrolowanej temperaturze, takich jak artykuły spożywcze oraz materiały budowlane. Jest to grupa towarów, których producenci jako pierwsi wśród innych branż starają się zdobywać nowe rynki. Dodatkowo nasze doświadczenie i know-how pozwalają na przeładunek towaru z samochodu na kolej i odwrotnie, co pozwala przewozić duże partie towarów. Specjalizujemy się w przewozach wschód- zachód, czyli również pomiędzy krajami Europy Zachodniej i krajami WNP. Mając takie doświadczenia, jesteśmy wiarygodni dla naszych klientów, którzy powierzają nam chętnie obsługę nowych rynków. Poza tym taki kraj jak Rumunia, z ponad 20 milionami ludności, gwarantuje potencjał handlowy, który czeka na zagospodarowanie ze strony logistycznej.

Jaka jest specyfika rynku rumuńskiego?
– Na każdym rynku występują jakieś ograniczenia i bariery. Największą z nich jest nasza mentalność. Zawsze postrzegaliśmy Rumunię jako kraj biedniejszy od
Polski, z gospodarką wyniszczoną totalitarnymi rządami. Jednakże kraj ten w rzeczywistości ma ogromny potencjał gospodarczy, a zmiany, które zachodzą w nim i w społeczeństwie rumuńskim, mogą zadziwić sceptyków tego rejonu Europy. Porównując Rumunię z naszym krajem w sensie gospodarczym, nazwałbym ją Polską z roku 2000. Obywatele Rumunii maja ogromną potrzebę przemian i rozwoju gospodarczego, chętni się kształcą i uczą języków obcych. Postrzegają firmy z innych krajów UE jako szansę, a nie zagrożenie w postaci konkurencji. A to zachęta do współpracy z tym rynkiem. Wiadomo, ze nie można go porównywać z poziomem Europy Zachodniej, ale każda przychodząca tam firma z UE przynosi swoje standardy pracy i prowadzenia biznesu, które są szybko implementowane.

Jak układa się współpraca z administracją rumuńską? Czy występuje problem korupcji?
– Administracja rumuńska nie przeszkadza we współpracy z lokalnymi partnerami. Mamy bardzo dobre doświadczenia ze współpracy z kolejami rumuńskimi, które są częściowo już sprywatyzowane. Zarząd tych kolei jest nastawiony na gospodarkę rynkową, a więc na klienta i zarabianie pieniędzy. Dlatego każdego kontrahenta czy spedytora, który pomoże w rozwoju sprzedaży ich usług, zapraszają do rozmów i współpracy. Nas przyjęto bardzo ciepło i mamy bardzo dobre wrażenia, które przenoszą się na codzienną współpracę. Jeśli chodzi o korupcję, to pewnie w jakimś stopniu istnieje, ale nie spotkaliśmy się bezpośrednio z tym problemem. Raczej kraj ten chce wprowadzić standardy europejskie i jest nastawiony na zwalczanie tego zjawiska.

Czy rynek bułgarski jest porównywalny z rumuńskim?
– Bułgaria nie jest aż tak atrakcyjnym rynkiem jak Rumunia. Po pierwsze- jest dużo mniejsza pod względem liczby mieszkańców ( około 10 mln) i obszaru, a więc posiada dużo mniejszy potencjał handlowy. Po drugie – jest tam trochę inna kultura, bardziej bałkańska, a więc i inna mentalność ludzi. Na pewno rynek ten różni się od rumuńskiego i nie ma tam aż tak dużego postępu gospodarczego. Nie odczuwa się też takiego uporządkowania administracyjnego, a wskaźnik korupcji jest tam nadal na dość wysokim poziomie. Dlatego na razie rozpoznajemy ten rynek.

Co można poradzić firmom, które chcą rozszerzyć swoje usługi na nową część Unii?
– Nie ma się czego obawiać. Wystarczy udać się na targi branżowe, gdzie wystawiają się poszczególne firmy i gdzie dosyć łatwo jest nawiązać pierwsze kontakty. Na pewno nie da się załatwić wszystkiego przez telefon i pocztą elektroniczną. Trzeba tam pojechać, poczuć klimat i przekonać się osobiście o potencjale gospodarczym tej części Europy. Mogę zapewnić, ze działają tam typowe prawa rynku, a nawet można powiedzieć, że Rumunia może zdystansować pod tym względem inne kraje unijne, na przykład Polskę.

Ryszard Grzebielucha karierę zawodową w transporcie i spedycji rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych jako spedytor w polskim oddziale niemieckiej firmy Profrost. W 1995 roku tworzył firmę Polfrost i został jej wiceprezesem, a w 1996 został prezesem zarządu spółki.

Specjalizacja Polfrostu
Polfrost posiada 16 oddziałów w Polsce, specjalizuje się w obsłudze rynków wschodnich, a także Holandii i Wielkiej Brytanii. Firma zatrudnia na stałe 156 pracowników. W roku 2006 wykonałą ok. 20 tys. zleceń ( na zlecenie może przypadać kilka transportów), wielkość taboru samochodowego z naczepami wynosi obecnie 40 zestawów oraz 300 współpracujących na stałe.

Rumuński potencjał
Rumunia od 2007 stałą się członkiem UE. Kraj posiada 21.5 mln mieszkańców, a jego wzrost gospodarczy prognozuje się na 4-5 proc. w ciągu następnych pięciu lat. Obecny dochód na jednego mieszkańca wynosi 4272 USD rocznie, do 2010 roku ma wzrosnąć do 7110 USD. Zwiększą się również inwestycje zagraniczne (4,1 mld euro w 2006 roku). Wzrośnie tez handel zagraniczny; obecnie import znacznie przewyższa eksport. Szczególnie atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych jest sektor meblowy, tekstylny, obuwniczy i motoryzacyjny.

Nowa oś Centrope
W Rumunii działa 2170 przedsiębiorstw przewozowych posiadających razem 12,5 tys. samochodów ciężarowych. W większości są to pojazdy nowoczesne: w 2005 roku 76 proc. spełniało wymagania klasy Euro-3. Duże znaczenie i szanse może mieć oś Północe Włochy – Słowenia- Rumunia. Może się ono stać nową osią Centrope, analogicznie do tak zwanego regionu gospodarczego Austria- Czechy- Słowacja- Węgry. Rumunia posiada 60402 wagony kolejowe, 482425 pojazdów drogowych i 34 samoloty cywilne.

Masz pytania?

Skontaktuj się!
+48 22 854 10 70
Napisz do nas
Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o.

ul. Tyniecka 27/2
02-615 Warszawa, Polska
KRS: 0000097522
REGON 011883175
NIP 5261063249
Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie,
XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
Kapitał zakładowy – 153 500,00 zł

Kontakt

biuro@polfrost.com.pl
tel. +48 22 854 10 70

Formularz kontaktowy
Bezpłatna wycena

Obserwuj nas na

Facebook

Linkedin

© 2024 Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. | RODO / GDPR | Cookies - Polityka Prywatności.
Designed and Created by Trendmark.pl

footer footer footer